czwartek, 16 kwietnia 2015

Reaktywacja bloga: Berlin i zapowiedź lata!

Hej! Po dość długiej przerwie powracam :) Zamierzam dziś wspomnieć trochę o Berlinie, w którym byłam w grudniu. Cóż, moje oczekiwania były trochę za wysokie, ale jednak było i tak wspaniale. Teraz mamy już wiosnę, szczerze - mam nadzieję, że teraz będzie tylko cieplej. Przejdźmy do Berlina.

Zawsze uważałam, że muszę odwiedzić Niemcy, nie wiem dlaczego tak miałam. Trafiła się dobra okazja  wycieczka szkolna do Berlina, zwiedzanie go z przewodnikiem. Jestem jedną z tych osób, które wolą latać samowolnie i gubić się, niż chodzić za przewodnikiem, który nudzi. Wyjazd z Torunia był ok. północy, na miejscu byliśmy o godzinie 8:00. Czekaliśmy na naszą przewodniczkę, która okazała się być całkiem miła :) Całą noc nie spałam, więc wyglądałam pewnie jak straszydło (: Byliśmy zdekoncentrowani, jedyne o czym myśleliśmy to toaleta i ciepłe łóżko. Udaliśmy się do centrum handlowego, gdzie znajdował się tzw. szalet. Każdy Niemiec, choć było wcześnie i zimno, zdawał się być radosny (co jest rzadkością w Polsce). Zwiedzaliśmy różne muzea, jednym z nich było muzeum antyku - były tam mumie, posągi z czasów prehistorycznych, także rekonstrukcje dinozaurów. Bardzo zaciekawiły mnie tamtejsze windy - przesiedziałam w nich z koleżanką dobre 20minut! :D Zaczął sypać śnieg, potem grad, mój parasol, który pożyczyłam od kierowcy nadawał się jedynie na złom. Wiał wiatr, który zdawał się chcieć nas zdmuchnąć. Wybawienie! Znajdujemy nagle starbucksa, którego tu u nas w Toruniu nie ma. Od razu wydałam 5 euro na obojętnie jaką kawę. Pycha! Przewodniczka gadała i gadała jakby bez końca, a ja czekałam tylko na czas wolny, który w końcu nastał.  Razem z koleżankami ustaliłam, że musimy odwiedzić Primarka, w którym spędziłam godzinę. Ceny - jak na euro, małe, a ciuchy piękne, choć niektóre wyglądały jak z second handów(które odwiedzam :D). Następnie wybrałam się na tortille - porządną, prawdziwą tortille. Kupiłam pełno słodyczy, których w Polsce nie ma, m.in wielkie kinder jajko, gumy do żucia, nutelle z paluszkami :)
W Primarku kupiłam przepiękne zakolanówki, które bardzo długo chciałam kupić. Wracaliśmy z Berlina o 21, wróciliśmy około 4-5 nad ranem. Wyjazd wspominam miło, choć pogoda nie dopisała. Myślę, że Berlin to taka trochę większa i bardziej unowocześniona metropolia od Warszawy. Ludziom dopisywał tam humor, a tramwaje jeździły, zdaję się, że co minutę. Obsługa bardzo miła, otwarta na obcokrajowców.
Warto jest poznawać świat - moi następnym celem jest Holandia albo Wielka Brytania!;)
Już niedługo lato.. może pora zastanowić się, gdzie wyjedziemy?
Phuket, słoneczna Tajlandia!

see you soon!


Dodaj napis


sobota, 13 grudnia 2014

SKŁADNIKI W KOSMETYKACH


Witajcie! Dzisiejszy post o składnikach, które dla niektórych są prawdziwym piekłem. Część z was, dziwi się, że włosy nie są zdrowe i lśniące tak jak obiecywał producent. Za tym idą ukryte składniki szamponów. Pamiętajcie, patrzcie na etykiety!





DISODIUM EDTA (disodium ethylenediaminetetraacetic acid) - jest składnikiem często występującym w produktach do higieny osobistej, w żywności i napojach, środkach czystości i kosmetykach. Zwiększa skuteczność działania detergentów (zatem pozwala kosmetykom lepiej oczyszczać) bez zbędnych „zaburzeń” chemicznych. Niestety bardzo często jest zanieczyszczony i działa wówczas rakotwórczo. W wyjątkowych sytuacjach może podrażniać skórę i błony śluzowe, lepiej unikać  w czasie ciąży i laktacji.

PARAFFINUM LIQUIDUM / MINERAL OIL - Olej mineralny brzmi nawet ładnie, ale kiedy się przyjrzymy temu składnikowi z bliska nie jest już tak bajecznie. Olej mineralny lub inaczej parafina są to produkty destylacji ropy naftowej. Zatykają pory, uniemożliwiają normalne oddychanie skóry, absorbują kurz i zanieczyszczenia. W skrócie - sprzyjają powstawaniu krost i zaskórników.

TRIMETHICONE - silikon, który nie zmywa się zwykłymi szamponami, przez co  nawarstwia się na włosach. Silikon oblepiający pasma blokuje  dostęp odżywki do włosa, zaburza proces koloryzacji, sprawia że włosy są obciążone. Lepiej go unikać.

PARABEN (z przedrostkami metyl, etyl etc) - parabeny przedłużają trwałość kosmetyków, chronią przed występowaniem pleśni i drożdży. Mimo tego, że jest ich mało, mają zdolność do gromadzenia się w skórze. Działają bardzo destrukcyjnie na nasze zdrowie - potrafią przeniknąć ze skóry do krwi, powodują alergiczne zapalenie skóry. Nie powinno się stosować w okresie ciąży - mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój zarodka.

SLS, SLES (Sodium Laureth (Lauryl) Sulfate/Ammonium Lauryl Sulfate/Sodium Mureth Sulfate) - Używany zarówno w kosmetykach do mycia ciała i włosów jak i do czyszczenia toalet :) Składnik ten jest silnie uczulający, więc jeśli masz problem ze swędzeniem, czerwonymi plamami, wypadaniem włosów - sprawdź skład swoich szamponów. Na rynku jest wiele produktów, które nie zawierają tego składnika. Im kosmetyk się mniej pieni tym lepiej ;)

COCAMIDOPROPYL BETAINE - Substancja ta jest pozyskiwana z oleju kokosowego, dlatego wielu producentów nazywa ją "składnikiem naturalnym". Jest to środek powierzchniowo czynny, który ma za zadanie delikatnie oczyszczać, spieniać. Sam zwykle nie działa drażniąco, nie jest szkodliwy dla skóry. Jednak wg listy toksycznych składników kosmetyków doktora Różańskiego, Coco-Betaine w połączeniu ze środkami spieniającymi (SLS-ami) powoduje łupież, przesuszenie skóry, świąd, pieczenie, wypryski na skórze owłosionej oraz alergiczne zapalenie skóry. Niestety bardzo często te składniki idą w parze.

DIMETHICONE (latex, dimethyl silicone, dimethyl polysiloxane, dimethylsiloxane, methyl silicone) - silikon, oleista substancja, która daje odczucie blasku, ułatwia rozczesywanie włosów. Jest usuwana podczas mycia zwykłym szamponem, ale stosowana dłuższy czas powoduje podrażnienie skóry!


Oczywiście, nie panikujmy.Nie każdemu dany składnik szkodzi, może być wręcz odwrotnie.
A wy,dodałybyście jeszcze coś?
:)

sobota, 29 listopada 2014

Początek

Heej!Początki jak zwykle, bywają trudne, ale my damy radę. Jak nie my to kto.
Nie zamierzam nudzić, tak tylko wstępnie:
 To ja, Natalia A. Lubię słuchac punka, house'a rapu. Moje ulubione zespoły to Kult, Nirvana, Akurat. Machine Gun Kelly - najukochańszy raper. Od czasu do czasu piszę wiersze,które chowam do szuflady. Interesuję się modą jak i kosmetologią - będę tu umieszczać także recenzje kosmetyków. Chodzę aktualnie do 3LO i jestem w 1 klasie, na profilu językowo medialnym.Swoją przygodę z blogowaniem zaczęłam już 2 lata temu, lecz nigdy nie trwało to zbyt długo.










Natalia K - Ja od zawsze chciałam mieć bloga. Tak jak moja przyjaciółka, kocham muzykę
ale jaką? Różną, zależy co wpadnie w ucho. Lubię być poza domem - wtedy
czuję się w swoim żywiole. Chodzę do 3lo i też jestem w 1 klasie.




Cóż, jeśli macie jakieś sugestie, porady, piszcie. Na pewno wam odpiszemy. :)